wtorek, 5 lipca 2016

DIY - odnawiamy meble

Chcecie się dowiedzieć, jak w prosty sposób odświeżyć stare meble? Zapraszam...

Ostatnio odnalazłam w swojej piwnicy zestaw starych drewnianych mebli balkonowych.

Ich stan wskazywał tylko jedno rozwiązanie - Muszę kupić NOVE!

Jednak po chwili namysłu, stwierdziłam, że dam im szanse.
Te, przez kilka lat nieużywane i początkowo spisane przeze mnie na straty meble, niewielkim nakładem pracy i finansów zyskały NOVE życie.

A wyglądało to tak...
Zdecydowałam się na przemalowanie mebli na biało, tak, aby nawiązywały do stylu prowansalskiego lub schabby chic. Aby osiągnąć efekt, który sobie założyłam, zdecydowałam się na farbę kredowa z efektem 'przecierki'. Na rynku można spotkać kilku producentów takich farb. Dostępne są one również w marketach budowlanych, choć nie ma zbyt dużego wyboru. Cena tego rodzaju farby kształtuje się na poziomie 60 zł/0,5l.
Pierwszym krokiem było przygotowanie mebli do malowania. Teoretycznie, powierzchnie malowane farbą kredową nie wymagają specjalnego przygotowania, jednak w praktyce wygląda to inaczej. Moje meble były dość mocno zniszczone, a do tego wcześniej bejcowane. Zdecydowałam się najpierw je przeszlifować, aby zedrzeć zniszczoną powierzchnię. Najlepiej użyć do tęgi papieru ściernego o ziarnistości P 150/200 gr. Po przeszlifowaniu trzeba meble odkurzyć i przetrzeć mokra szmatka. Mój zestaw udało się dość dobrze oczyścić, łącznie z warstwą pokrytą bejcą. Jeżeli jednak nie jest to możliwe, to warto przed malowaniem użyć dodatkowo warstwy izolatora. Dzięki temu bejca nie będzie przebijała się przez farbę i nie pojawią się nam plamy na pomalowanej powierzchni.

No to teraz, malowanie...
Ja pomalowałam meble dwukrotnie. Farby kredowe mają dość krótki czas schnięcia, więc drugą warstwę mogłam już położyć po godzinie od zakończenia pierwszego malowania. Meble wyglądały super :)
I znowu szlifowanie...
Aby uzyskać efekt w stylu schabby chic musiałam jeszcze raz przetrzeć je papierem ściernym. Tym razem użyłam papier o ziarnistości P 400 gr. Powierzchnie mebli ładnie się wygładziły, a krawędzie lekko przetarły - zamierzony efekt został osiągnięty :)
Aż chciało się usiąść przy nowym stoliku i wypić kawę... ale po szlifowaniu trzeba po raz kolejny odkurzyć meble i przetrzeć na mokro...i to nie był jeszcze koniec pracy

Ostatnia prosta...
Na koniec trzeba jeszcze pokryć meble warstwa lakieru zabezpieczającego. Najlepiej wybrać ten polecany przez producenta farby, którą użyliśmy. W moim przypadku ważny był również fakt, iż meble stoją na zewnątrz. Zależało mi, żeby zapewnić im maksymalna ochronę. Teraz trzeba było tylko poczekać aż wyschnie lakier, położyć poduszki, postawić na stoliku koszyczek z lawendą i gotowe...kawa i chwila relaksu w takiej scenerii - bezcenne :)



Jak Wam się podoba?
napisała: Karolina







wtorek, 26 stycznia 2016

Imm Cologne 2016

Kilka dni temu zakończyły się Międzynarodowe Targi Mebli
i Wyposażenia Wnętrz Imm Cologne. To jedno z najważniejszych wydarzeń na świecie w dziedzinie projektowania wnętrz.
Podczas targów zaprezentowano nowoczesne wzornictwo,  filozofia wyposażenia wnętrz oraz
krzesła, stołki barowe, siedziska obrotowe, meble hotelowe
i restauracyjne, sklepowe, meble biurowe, meble do różnych obiektów użyteczności publicznej, regały i biurka, biblioteki, czyli wszystko co mnie fascynuje.
Jedyną straszną rzeczą w tym wszystkim był fakt, że
mnie tam NIE było :(
 
Prześledziłam jednak dokładnie wszystkie przedstawione tam trendy na rok 2016. Zobaczcie 'krótką" fotorelację :)
 




























 
Postanowienie na 2017:
POJECHAĆ NA IMM COLOGNE 2017!
 
źródło: imm-cologne.com
napisała: Dagmara
 
 
 
 
 

środa, 13 stycznia 2016

Góry, słońce i bombardino...

Narciarski rozruch już za mną. Nie było tego dużo, bo udało mi się wytrwać w kolejkach do wyciągu zaledwie kilka razy, ale mogę mój sylwestrowy wyjazd uznać za udane rozpoczęcie sezonu narciarskiego.
A skoro sezon rozpoczęty, to polowanie na górskie apartamenty zakończone, przynajmniej dla mnie.
Pomimo, iż mam za sobą już wiele sezonów, wciąż nie trafiłam na mój wymarzony górski apartament. Marzy mi się klimatyczne wnętrze o ścianach z surowego drewna, z dużym kominkiem i wygodną kanapą, na której usiądę z kieliszkiem wina po dniu szusowania. Takie miejsce z odrobiną luksusu, nie tylko baza wypadowa.
 
Ten apartament w Kolorado mógłby spełnić moje marzenia ;)
Co Wy na to?












Do pełni szczęścia brakuje tylko pizzy z Pizzerii "Salin"
w Pera di Fassa ;)

źródło: homedsgn.com
napisała: Dagmara